Cezary Gmyz ujawnił machinacje prawne związane z przepisem, którego wykreślenie miał pilotować biznesmen.

Już dekadę temu media opisywały proceder wyprowadzania pieniędzy z imperium Ryszarda Krauzego. Temat machinacji prawnych ujawnił Cezary Gmyz, ówczesny dziennikarz śledczy „Rzeczpospolitej”. Lektura tego materiału pozwala lepiej zrozumieć operację prokuratury i CBA w związku z biznesmenem i Romanem Giertychem. Istotą sprawy Romana Giertycha i Ryszarda Krauzego jest mechanizm wyprowadzania pieniędzy ze spółki akcyjnej Polnord. Jak ujawnił portal wPolityce.pl jednym ze sposobów wyprowadzenia środków z potentata należącego do Ryszarda Krauzego był zakup działki w Wielkopolsce przez osoby związane z kancelarią Romana Giertycha. Nieruchomość kupiono za 6,6 mln. złotych, by już osiem dni później odsprzedać ją spółce Polnord za kwotę 27 milionów złotych.

Lex Krauze?
Nasze ustalenia korespondują ze sprawą opisywaną już niemal dekadę temu przez Cezarego Gmyza w „Rzeczpospolitej”. Opisał on mechanizm zmiany prawa, która pilotować miał właśnie Ryszard Krauze. Zmiana przepisu dotyczyła właśnie wyprowadzania pieniędzy ze spółek handlowych (akcyjnych). Gmyz opisuje uroczyste spotkanie przedstawicieli palestry, Ryszarda Krauzego oraz polityków rządu PO- PSL.

**Na filmie ze spotkania, do którego dotarliśmy, zarejestrowano, jak szef NRA zaprasza Kwiatkowskiego na podest. Mówi, że środowisko adwokackie przygotowało ministrowi prezent: kompleksową nowelizację kodeksu spółek handlowych (k.s.h.). Przez salę przechodzi szmer i śmiech. Zwara mówi, że projekt przekazano też do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny opisuje Cezary Gmyz.

Dwa tygodnie przed noworocznym spotkaniem palestry właśnie na podstawie tego przepisu prokuratorzy oskarżyli Krauzego o działanie na szkodę własnej spółki. Rzecznik Tomasz Tarnowski w odpowiedzi na pytania „Rz” zaprzecza, by Ryszard Krauze podejmował działania mające na celu zmianę bądź usunięcie art. 585 k.s.h. Nowelizacja, którą przekazano na ręce ministra, dopuszcza ściganie przestępstw działania na szkodę własnej spółki, tylko gdy znajdzie się pokrzywdzony, który złoży wniosek relacjonował w „Rp” Cezary Gmyz.

Korzystna nowelizacja
Autor opisuje szybką ścieżkę jaką przez parlament przeszłą nowelizacja art. 585, która była dla Ryszarda Krauzego niezwykle korzystna.

30 grudnia 2010 r. przeciw Ryszardowi Krauzemu skierowano akt oskarżenia z art. 585 § 1 kodeksu spółek handlowych czyli o działanie na szkodę własnej spółki. Konsekwencje dla Krauzego mogły być nieobliczalne. Nawet jeśli nie trafiłby do więzienia (groziło mu pięć lat), to sam fakt skazania byłby bardzo niebezpieczny. Zgodnie z prawem osoby prawomocnie skazane nie mogą bowiem przez pięć lat m.in. być członkiem zarządu i zasiadać w radach nadzorczych pisał Cezary Gmyz.

2 lutego poseł PSL Krzysztof Borkowski podczas posiedzenia komisji „Przyjazne państwo” zgłasza poprawkę dotyczącą artykułu 585 k.s.h. Dotyczy projektu rządowego. Ma zmienić sposób ścigania przestępstwa działania na szkodę spółki. Chodzi o to, żeby pozbawić prokuraturę możliwości ścigania tego przestępstwa z urzędu. Można byłoby je ścigać tylko w trybie prywatnoskargowym. Komisja poprawkę odrzuca. Poprawka pojawiła się jednak po przejściu ustawy przez Senat. 5 marca Sejm głosami głównie PO i PSL ją przyjął. Prezydent podpisał ustawę 20 kwietnia. Miała zatem wejść w życie 1 lipca, czyli trzy tygodnie przed planowanym rozpoczęciem procesu Ryszarda Krauzego pisał Cezary Gmyz.

Znikający przepis
„Rzeczpospolita” przypomniała też ścieżkę prawną dotyczącą zapisu kodeksu spółek handlowych i wykreślenia art. 585 k.s.h.

Zmiany przyjęto 9 czerwca głosami PO i PSL (PiS się wstrzymało od głosu). Prezydent podpisał ustawę 25 czerwca. Wszystkie przepisy z wyjątkiem jednego miały wejść w życie po 14 dniach. Zgodnie z wolą koalicji przepis, który likwiduje art. 585 k.s.h., zaczął obowiązywać już 30 czerwca. Sąd nie ma wyjścia. 21 lipca umarza postępowanie w sprawie Krauzego** czytamy w tekście „Rzeczpospolitej z października 2011 roku.

Wolałbym, by sprawę ocenił sąd. Parlament nie dał mu na to szansy, zmieniając błyskawicznie prawo komentował dla „Rp” prokurator Jerzy Gajewski z ówczesnej katowickiej Prokuratury Apelacyjnej.

Źródło: „Rzeczpospolita”                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Ps..To nazwisko, rude włosy chyba nam Polakom coś mówią. Starszy brat w wierze. Krauze to bezczelny stary żydokomuch! uwłaszczony na klejnotach Majątku Skarbu Państwa Polskiego. Reszta Polaków to dla niego hołota! albo jak to uwielbiają mówić o Nas szarańcza. Cham korzenny roi sobie, że duża kradziona forsa dołoży mu rozumu. Nie dziwmy się zatem, że napad na Polaka nazywa przesunięciem. Dla tych ELYT, np zabicie dziennikarza Ziętary to „zabieg kosmetyczny” - czego zatem oczekiwać od takiego gnoja? Złodziej spłodził bandytę który w Sopocie dostał kosę… miejsce obu jest pod celą. Wychował syna na wzór i podobieństwo swoje i jest z tego dumny. Prawo pięści i pieniądze, jakie zdobył, decydują o jego pozycji. Wszystko można kupić. Sprawiedliwość jest tylko dla naiwnych. Bydło czerwone które trzeba z Polski wypędzić, cały świat czosnków nienawidzi, to całe zło tego świata. Żydowscy oszuści, złodzieje i bandziory mają się w Polsce dobrze. Należą do kasty nietykalnych. Są ponad prawem. Im wolno łamać prawo, żaden sąd ich nie ukarze. Bo sędziowie należą do tej samej żydowskiej kasty. Mają szczęście, że sądy jeszcze należą do nojmanowej doktryny. Idę o zakład, że młody i stary ani dnia nie przesiedzą w więzieniu, przecież sprawiedliwość nie jest dla takich jak oni, żaden sędzia z kasty nie odważy się ich posadzić. W Polsce od wieków jesteśmy wyrozumiali i tolerancyjni. Dla pijaków, warchołów, złodziei (zwłaszcza rzeczy wspólnych), aferzystów kłamców, a nawet zdrajców i kolaborantów. I to zawsze gubiło Polskę.

 
Przecież to mafia PO, PSL i oligarchów czerwonych, różowych zielonych..Hołota, III RP w całej okazałości. Mafia miała swoją Polskę. Krauze i WSI metoda „King-Konga” wyprowadzili via Kaukaz parę miliardów $ do Izraela! Kto wypuścił tego synalka bandytę i złodzieja samochodów starego Krauze?/ według dokumentów był złodziejem samochodów w Berlinie/ Rodzina Krauze jeden złodziej drugi bandyta, rodzina patologiczna. Właściciele PRL-u i ich reprodukcja społeczna w całej okazałości. Reakcja MSW żadna. Wypadało by zdegradować uczestników łańcucha decyzyjnego policji zaangażowanego w tej sprawie. Dla zachęcenia innych. Skoro wyprowadził pieniądze to gdzieś musiał je wprowadzić, gdzie? Jaki bank w tym uczestniczył? Czy to było przywłaszczenie czy też transfer poza polską jurysdykcję, że tak powiem, a może jedno i drugie? Z naprawy sadów nic nie wyszło. Decyzje sądu to przyzwolenie na działanie dalej w podobnym duchu: rozrabiać, bić, kopać, kombinować, kraść i wyprowadzać pieniądze z kraju. I jak to jest w końcu z tym naszym państwem za rządów PiSu znowu silne wobec słabych, a słabe wobec silnych?! Wypuszcza się sprawcę pobicia jak gdyby nic?! Giertycha też uważa się za niewinnego?! Wobec senatora Koguta państwo wykazało moc, wobec złodzieja samochodów Krauze i jego syna jest słabe, nic nie znaczące.  Niestety w 2017 r. popełniono koszmarny błąd w reformowaniu sądów, do którego przyczynił się najbardziej PAD z Gowinem. I choćby na przykładzie Gawłowskiego i Krauze widać teraz fatalne skutki. Urzędnicy UE zrywają boki jak widzą, co wyprawiają „damy w togach”. Ośmieszają polskie sądownictwo, a potem skarżą się w Unii, że dzieje im się krzywda. Kabaret bezsilności. Ziobro może przyśpieszysz reformę tzw sądownictwa, dość tych leniuchów za olbrzymie nasze pieniądze, jak nie dajesz rady odejdź.