Kaleta alarmuje: TSUE postawił siebie jako nadsąd konstytucyjny. Orzekł, że UE jest państwem federalnym.

                                                                                                                                Zdaniem wiceministra sprawiedliwości wyrok TSUE dotyczący rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego ma fundamentalny, historyczny i niebezpieczny kształt. „Postawił siebie jako nadsąd konstytucyjny. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że pogląd ten i sformułowanie oznaczają, że TSUE orzekł dziś, że UE jest PAŃSTWEM FEDERALNYM”  napisał Sebastian Kaleta na Twitterze.                                                                                          TSUE ws. rumuńskiego TK
Prawo UE sprzeciwia się wdrażaniu orzecznictwa sądów konstytucyjnych, jeśli w połączeniu z przepisami krajowymi stwarzają one systemowe ryzyko bezkarności - orzekł we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Oprócz tego, TSUE uznał, że praworządność Unii wymaga, aby sądy krajowe miały prawo dopuszczać niewykonanie orzeczenia sądu konstytucyjnego sprzecznego z tym prawem, bez obawy ryzyka poniesienia odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekał w sprawie przedstawionej przez dwa rumuńskie sądy w związku z uchyleniem przez tamtejszy trybunał konstytucyjny niektórych wyroków w procesach o korupcję. Dodatkowo, ten sam trybunał konstytucyjny wydał orzeczenie, że w procesach nie mogą być wykorzystywane dowody zebrane przez służby wywiadowcze.                                                                                                          Kaleta: „Historyczny i niebezpieczny kształt”
Co tak naprawdę oznacza ten wyrok? Szczegółowo prześwietlił go polski wiceminister sprawiedliwości. Swoją refleksją podzielił się na Twitterze. Zdaniem Sebastiana Kalety orzeczenie to „ma fundamentalny, historyczny i niebezpieczny kształt”!

TSUE pozwala każdemu sędziemu w UE kwestionować wyroki sądów konstytucyjnych. Wyroki TK w ten sposób mogą być dowolnie kwestionowane, stają się bezwartościowe czytamy.

Rumuńska konstytucja wprost zakazuje sędziom kwestionowania wyroków TK (polska podobnie wskazując, że mają one moc powszechnie obowiązującą). Rumuńskie przepisy wprost definiują kwestionowanie wyroków TK jako delikt dyscyplinarny napisał Kaleta.

Wiceszef MSZ zwrócił uwagę na fakt, iż TSUE „uznał, że konstytucja krajowa nie może nakazywać sędziom stosowania wyroków TK pod rygorem odpowiedzialności dyscyplinarnej”.

Nie mogą również zakreślać granic kompetencji UE poprzez wskazywanie, w których obszarach pytania prejudycjalne są niedopuszczalne dodał.

Puenta postawiona przez wiceministra Kaletę nie jest optymistyczna.

TSUE bezpośrednio ocenił konstytucję Rumunii i nazwał traktaty „kartą konstytucyjną”. Tym samym postawił siebie jako nadsąd konstytucyjny. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że pogląd ten i sformułowanie oznaczają, że TSUE orzekł dziś, że UE jest PAŃSTWEM FEDERALNYM podkreślił.

Kaleta zabrał głos ponownie, gdy skomentował wpis sędziego SN Kamila Zaradkiewicza.

Co istotne we wczorajszym wyroku TSUE wprost przyznaje, że prawo pierwszeństwa prawa UE wynika wprost z jego orzecznictwa, a nie z traktatów. To też ciekawostka warta uwagi. Jest ich o wiele wiele więcej czytamy.

/Twitter/PAP                                                                                                                                                                                                Ps...Napastnika i agresora dawniej cechował wrogi mundur a dziś wrogie togi? Głosowałem przeciwko wstąpieniu do EUrokołchozu i z radością zagłosuję za opuszczeniem tego łajna. Takie wyroki TSUE w oczywisty sposób podważają porządek prawny poszczególnych państw członkowskich. Same w sobie jako wydane bez podstaw prawnych, traktatowych nie mogą wywoływać żadnych skutków prawnych, są nieważne z mocy prawa! Te wyroki są oczywiście ultra vires. Wydane bez podstawy prawnej, naruszające traktaty UE a tym samym praworządność UE i krajów członkowskich, których dotyczą. To bezpośrednia, bezprawna ingerencja TSUE w suwerenność państw członkowskich. Ta sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji dyplomatycznej i prawnej ze strony państw członkowskich! Jak dużo jeszcze cały ten  Związek Eurosowiecki musi narobić Polakom na głowę, żeby wreszcie zrozumieli, że poza EU i socjalizmem też jest życie? I wreszcie wybrali wolność? To wszystko zmierza ku przesileniu i konfrontacji. Kto będzie zwycięzcą czas pokaże.